Walentynki to święto, mające swoje korzenie w czasach starożytnego Rzymu. Obchodzono je ku czci Juniony, Erosa czy Pana. Wydarzenie miało swój odpowiednik w krajach chrześcijańskich. Nazywano je Dniem św. Walentego. Wtedy obdarowywało się bliskie osoby upominkami, liścikami i dobrymi słowami, a także układano wiersze miłosne. Z tego powodu do naszego Domu zaprosiliśmy p. Jana Kończyńskiego – znamienitego, ostrowskiego poetę, który w swojej twórczości posiada również wiersze miłosne.
Wydarzenie odbyło się w Walentynki, 14 lutego 2025 roku. Nasz gość opowiedział mieszkańcom oraz wszystkim pozostałym słuchaczom o swoim pochodzeniu, przeprowadzce do Ostrowa Wielkopolskiego, a także trudnych początkach. Dowiedzieliśmy się, że jego pierwszy wiersz został stworzony na konkurs poetycki dot. Kalisza.
,, – Mój pierwszy wiersz został napisany na obchody Dni Kalisza w latach 1970/1972. Podaję dwie daty, ponieważ tak naprawdę ślad w pamięci został nieco zatarty” – wspomina p. Jan Kończyński.
Utwory p. Jana są rozpięte tematycznie. Jednak nasz gość mówi, że najbardziej lubi tworzyć ,, poezje reporterskiego przekazu”.
Artysta jest również zapalonym podróżnikiem i znawcą afrykańskiego kontynentu. Przybliżył nam historię, w której uratował człowieka. Ocalony nie pochodził z zamożnej rodziny, jednak prawo nakazywało swojemu wybawcy ofiarować jakieś dobro. Wtedy nasz gość – p. Jan Kończyński otrzymał od niego amulet, chroniący przed złem. ,, – Po dwóch dniach zarząd Zanzibaru przyjechał do mnie i wręczył mi złoty Koran. W Koranie jest zapis, że trzeba zapłacić złotem”. Następnie nasz gość każdemu z mieszkańców pokazał swój skarb, który pierwszy raz opuścił próg jego domu.
Na zakończenie poeta zaprosił nas do swojego ,,Domu Poety”, który mieści się na ul. Siewnej.
Panie Janie, dziękujemy za wspaniałe spotkanie, szczerą rozmowę oraz niosącą ogromy przekaz poezję.
tekst, zdjęcia: Patrycja Antas

















